Strona główna | Mapa serwisu | English version  
>
 
Wypalanie traw
Porady > Wypalanie traw



Wypalanie traw – współcześnie to ogólny termin oznaczający wzniecenie ognia na obszarach nieużytków, trawiastych i uprawnych w celu pozbycia się pozostałości uschniętej roślinności.

U zarania cywilizacji stosowany był jako jeden z zabiegów rolniczych, wciąż utrzymuje się w wielu regionach świata, tracąc jednak na znaczeniu, wraz z rozwojem techniki i kultury rolnej. Bywa również stosowany w innych celach niż rolnicze, np. jako forma profilaktyki przeciwpożarowej (w Australii i USA) poprzez usuwanie nadmiernie nagromadzonej uschniętej roślinności na terenach stepowych.


Wypalanie w Polsce
W wielu krajach takich, jak Polska, wypalanie traw nie ma uzasadnienia, pozostając szkodliwym, a nawet niebezpiecznym przeżytkiem, w postaci mocno utrwalonych przyzwyczajeń ludności wiejskiej, sądzącej że jest to dobry sposób na pozbycie się resztek z pola. W dużej liczbie przypadków wypalanie traw to nieodpowiedzialne zabawy dzieci. Podpalenia traw jest uznawane za akt bezmyślności i wandalizmu.
W Polsce wypalanie roślinności stosowane bywa jako:

  • zabieg rolniczy,
    • wczesnowiosenny i późnojesienny sposób oczyszczania pastwisk,
    • letnie oczyszczanie pól po zbiorach,
  • prosta forma oczyszczania terenów nieużytków rolnych.
Utrzymuje się ono głównie na obszarach zaniedbanych rolniczo oraz nieużytkach.

Prawo
Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. nr 92, poz. 880) wypowiada się jednoznacznie:

  • Art. 124. Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów.
  • Art. 131. Kto: (...) wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny.
Prawo nie zabrania jednak wypalania słomy na polach uprawnych, liści w ogrodach oraz wypalania związanego z gospodarką leśną lub pracami budowlanymi.


Zagrożenie pożarowe
Efektem wypalania są często niekontrolowane pożary, skutkujące nieraz dużymi stratami materialnymi, a nawet ofiarami śmiertelnymi, spowodowane przerzuceniem się ognia na zabudowania lub lasy. Zagrożone są też trzczinowiska i oczerety. Szczególnie niekorzystne są przerzuty pożarów na torfowiska, które w wyniku pożarów mogą ulec całkowitemu unicestwieniu, ponieważ tląc się pod powierzchnią są bardzo trudne do ugaszenia. Stanowią też zagrożenie dla przebywających na nich ludzi i zwierząt.


Zwalczanie wypalania
Mimo zakazów i konsekwencji prawnych oraz corocznych apeli straży pożarnej, a nawet Kościoła, wypalanie traw jest dokonywane w Polsce. Walka z tym zjawiskiem jest przedmiotem akcji edukacyjnych przeprowadzanych przez służby leśne, Państwową Strażą Pożarną i organizacje ekologiczne przy współudziale młodzieży szkolnej. Wymiernymi sukcesami w tej dziedzinie szczycą się organizacje społeczne w województwie podkarpackim. Od sierpnia 2004 roku sprzymierzeńcem w walce z wypalaniem traw stały się przepisy dotyczące dopłat rolniczych. Uznaje się w nich, że wypalanie traw jest działaniem wbrew tzw. dobrej kulturze rolnej, a rolnicy dopuszczający się takich praktyk mogą zostać pozbawieni dopłat bezpośrednich i rolnośrodowiskowych z funduszów Unii Europejskiej.


Skutki ekologiczne
Zdaniem organizacji ekologicznych:

Podczas pożaru niszczona jest część niezbędnej dla żyznej gleby materii organicznej, w wyniku czego zostaje spowolniony proces tworzenia próchnicy (humusu). W trakcie spalania, redukcji i wyparowaniu ulegają związki azotu, a związki potasu i fosforu pozostają w popiele. Część soli mineralnych (fosforu i potasu) pozostających w popiele może być roznoszona przez wiatr, a przy opadach deszczu spłukiwana do rzek i zbiorników wodnych.

Podczas spalania materii organicznej w wysokich temperaturach tworzą się znaczne ilości szkodliwych związków takich jak dioksyny czy wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne.


Badanie skutków
Na zlecenie Komitetu Badań Naukowych w Akademii Rolniczej, Katedrze Ekologicznych Podstaw Inżynierii Środowiska w Krakowie przeprowadzono badanie Dynamika wypalania nieleśnych zbiorowisk roślinnych analizując rozkład temperatury we wczesnowiosennym wypalaniu różnych rodzajów roślinności w warunkach Polski. Niektóre z wniosków:

  1. "Zdarzało się, że spaleniu ulegała tylko górna, wyschnięta jej (roślinności) część."
  2. "Temperatura na głębokości 5 cm pod powierzchnią gruntu wykazywała bardzo niewielki wzrost (od kilku do kilkunastu stopni) w stosunku do temperatury początkowej."
  3. "Wyniki badań wskazują na bardzo niewielkie bezpośrednie oddziaływanie zimowo-wiosennego wypalania roślinności. W okresie tym gleba jest wilgotna, a więc ma dużą pojemność cieplną. Ilość spalanej biomasy jest niewystarczająca do ogrzania gleby na głębokość większą niż 5 cm, tym bardziej iż gleba w tym czasie jest jeszcze często zamarznięta. Tak więc ogień w minimalnym stopniu oddziałuje na florę i faunę w warstwie glebowej."
W publikacji "Badania dioksyn w powietrzu Krakowa. Raport za lata 1995-1997" wydanej przez Instytut Chemii i Technologii Nieorganicznej Politechniki Krakowskiej oceniono toksyczność:

"W przeprowadzonych badaniach analitycznych zawartości dioksyn w latach 1998-1999 w powietrzu Krakowa zanieczyszczonym dymem powstałym podczas wypalania traw i odpadów gospodarczych na terenach rolniczych, a nawet miejskich, wykazano 20-krotny wzrost zawartości dioksyn w stosunku do powietrza nie zadymionego. Ponadto w zadymionym powietrzu wykazano obecność polichlorowanych bifenyli (PCB) na poziomie 50 000 pg/m³ (50 ng/m³). Jest to wartość bardzo duża biorąc pod uwagę, że w powietrzu czystym w miesiącach letnich zawartość PCB jest rzędu 500-800 pg/m³. Polichlorowane bifenyle uważane są za związki, których toksyczność porównywalna jest do dioksyn.

Przyczyną tego stanu zanieczyszczenia powietrza dioksynami podczas wypalania traw jest zdolność do powstawania tych związków w warunkach spalania materii organicznej na wolnym powietrzu. Rośliny zawierają obecnie znacznie większe stężenie środków ochrony roślin oraz zanieczyszczeń przemysłowych. Podczas spalania zanieczyszczenia te są prekursorami dioksyn zatrzymujących się na cząstkach popiołu i wraz z nim rozprzestrzeniają się w atmosferze."


Historia
Wypalanie nieużytków zwane wypalaniem traw stosowane było od początku istnienia rolnictwa w charakterze prymitywnego zabiegu agrotechnicznego początkowo w tzw. systemie żarowym przy karczowaniu pierwotnych lasów, a później w dwupolówce (XII w.) i trójpolówce (XIII-XVIII w.). Wypalanie ściernisk i pastwisk było początkowo zabiegiem przygotowującym do uprawy, a udoskonalenie uprawy mechanicznej oraz uprawa roślin okopowych i ograniczenie ugorowania zmniejszyły jego znaczenie. Dopiero upowszechnienie się chemicznych metod walki z chwastami ograniczyło zachwaszczenie i wypalanie użytków ornych. Wypalanie pozostało na zaniedbanych łąkach i nieużytkach.

Wprowadzenie kombajnowego zbioru (omłot na polu) oraz unowocześnienie hodowli zwierząt spowodowało zmniejszenie zapotrzebowania na słomę, w wyniku czego rozpowszechniło się palenie słomy po żniwach. Praktyka ta obecnie zanika ze względu na upowszechnienie się kombajnów z rozdrabniaczami słomy, konsekwencje finansowe i prawne grożące za wzniecanie pożarów, a także zapotrzebowanie na słomę do ogrzewania.


Ocena i kontrowersje
Zbiorcza ocena celowości i skutków wypalania traw w skali światowej jest niemożliwa z powodu zbyt wielu różnic w uwarunkowaniach regionalnych, gdzie zarówno przyczyny i metody wypalania są odmienne, jak również ich skutki. Również uwarunkowania lokalne w miejscu wypalania są bardzo różne, co utrudnia jednolitą ocenę skutków zjawiska.

Na różnice te składają się m.in. takie aspekty, jak:

  • klimat regionu,
  • pora roku, w której ma miejsce wypalania,
  • charakter gleby i jej stosunki wodne,
  • rodzaj ekosystemu,
  • forma kultury rolnej,
  • wielkość areału,
  • technologia działania,
  • bilans ekologiczny,
  • zróżnicowany poziom cywilizacyjny.
Jak niemalże każda działalność człowieka w ekosystemach, wypalanie suchych pozostałości roślin wywołuje kontrowersje, co do skutków oddziaływania na przyrodę. Według zwolenników, przeciwnicy wypalania nie uwzględniają niektórych ze skutków i takich czynników jak: pora roku, rodzaj gleby lub rodzaj ekosystemu. Pod względem przeciwpożarowym, w ocenach skutków nie uwzględniają również czynników lokalnych, takich jak: wielkość areału, warunki klimatyczne czy otoczenie wypalanych terenów. Przeciwnicy w swoich argumentach podają statystyki pożarowe, wyliczają ogromne koszty gaszenia pożarów oraz straty materialne wskutek niekontrolowanego rozprzestrzeniania się ognia. Odwołują się również do wartości etycznych w związku ze śmiercią zwierząt.

To jest stopka